Kiedyś usłyszałam, że ponoć nic tak nie pobudza kreatywności jak brak gotówki. Sama nie wiem... Widocznie są dusze artystyczne, które pobudza do działania ambicja i są takie, które do działania zmusza głód żołądka...Ja oczywiście głodem nie przymieram, a i ambicja nie jest dla mnie dobrym doradcą, jednak biorąc pod uwagę jak wiele motków włóczki uzbierałam przez lata robienia planów i projektów, których za nic w świecie nie umiałam skończyć, chociaż oczywiście znajdowałam siły aby zacząć, wciąż się zastanawiałam, co w końcu zmobilizuje mnie do działania. I chociaż to może się innym wydawać dziwne, to wciąż szukałam powodu, dla którego miałabym cokolwiek robić. Tak jakbym samo robienie nie było wystarczające.
|
Przeczytałam najnowszy wpis i musiałam przeczytać wszystkie pozostałe, od najnowszego aż do tego pierwszego :). U mnie było trochę inaczej, dawniej tworzyłam, bo to było treścią mojego życia, malowałam, rysowałam, uwielbiałam też dziergać na drutach. I zawsze najważniejszy był sam proces tworzenia, a nie to, czy moje dzieło zaistniej gdzieś w jakiejś rzeczywistowści, czy ktoś je dostrzeże, a już w ogóle nie myślałam o zarabianiu. Kiedy przyszedł czas, że jednak trzeba było zacząć zarabiać - podjęłam zupełnie inną pracę, a moja radosna twórczość stała się zabierającą czas zabawą i budziła poczucie winy. To nie było mądre myślenie, ale był trudny czas, człowiek czasem się gubi między tym co by chciał, a co powinien... Dzisiaj wracam do mojego hobby, wskrzeszam pasje, które dają mi radość :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten komentarz, co za radość być czytanym :) To dobrze wrócić do swoich pasji i doświadczać tej radości na nowo :) Pozdrawiam ciepło!
Usuń