niedziela, 19 października 2014

BYĆ DLA SIEBIE DOMEM

Gdy dąży się do zmiany, zmiana w końcu przychodzi i często w zaskakującej dla nas postaci. Ludzie, którzy chcą nas skrzywdzić, sytuacje pozbawiające strefy bezpieczeństwa, czasami wystarczy brak własnego łóżka...ale wtedy wydarza się to, co prawdziwe i ludzie, którzy nas otaczają są zmuszeni tej prawdzie sprostać, ukazując to, na ile sami są autentyczni.



Przekonanie się o tym zazwyczaj jest bolesne. Okazuje się, że ludzie oszukują, ale najbardziej samych siebie, jednak nie mają zamiaru mierzyć się z prawdą ani ponosić żadnych konsekwencji. Po prostu odchodzą i kłamią dalej.


To, co dla mnie najcenniejsze wyłoniło się z totalnej rozpaczy i żalu. Zrozumiałam, że bycie autentycznym, to jest to, co mnie najbardziej interesuje, a za złudzenia płaci się najwyższą cenę. 



Teraz mój dom jest tam, gdzie ja. I wystarczy. Wiem, że samej siebie nie okłamuję i dlatego siebie samej nie zawiodę, bo jestem wolna i najbardziej chcę po prostu żyć. Dobrze żyć.



Chciałabym mieć dobre życie. Godne, pełne, wdzięczne, przyjemne, ale przede wszystkim prawdziwe. I z kimś kto wierzy w prawdę tak jak ja.

***

2 komentarze:

  1. Jeśli gorąco w coś wierzysz i bardzo tego chcesz, ziści się, ziści się na pewno! Mówi się, że trzeba uważać na to, o czym się marzy, bo marzenia się spełniają. Moje się spełniły - tak dokładnie, w takich detalach, że dech zapierało, choć długo czekałam nie godząc się na to, co połowiczne i nie do końca takie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to jest fantastyczne, że zawsze mogę liczyć na Twoje dobre słowo :) Jesteś takim dobrym duchem mojego bloga :)

      Usuń